Moons of Madness to horror science-fiction, w którym przenosimy się na odległy świat Marsa. Shane Newehart, zwykły technik, wykonuje tam prostą pracę - obserwuje sekretną stację badawczą, by zapewnić, że wszystko będzie w miarę w porządku przed przybyciem nowej załogi, która zastąpi poprzednią. Oczywiście, zaczynają dziać się okropne rzeczy: awarie systemów, dziwna mgła, załoga zbyt długo nie wraca z misji EVA. Newehart nie wie, czy zaczyna wariować, czy podstępne, złowieszcze siły przedzierają się przez delikatną zasłonę oddzielającą naszą zawężoną rzeczywistość od wielowymiarowych, koszmarnych światów Wielkich Przedwiecznych.
Zespół
Rock Pocket Games nawiązał współpracę z wydawcą -
Funcom. Dzięki temu posunięciu rozbudowano grę i rozwinięto mechaniki rozgrywki. Zmieniono też nieco założenia: teraz nie będzie to po prostu
"lovecraftowski horror"; gra będzie czerpać z bogatego świata i mitologii
Secret Worlds Legends. Podstawowe założenia pozostaną bez zmian.
-
To wspaniałe, że uniwersum Secret World idealnie pasuje do realiów Moons of Madness - powiedział przedstawiciel
Funcom. -
Akcja obu gier toczy się w naszym własnym, prawdziwym świecie i obie należą do królestwa lovecraftowskich horrorów. W ten sposób Moons of Madness może wzbogacić swą fabułę i tło.
Do zrozumienia
Moons of Madness nie będzie konieczna znajomość
Secret World Legends. Premiera
Moons of Madness przewidywana jest na ten rok, okolice Halloween. Gra zmierza na PC, PS4 i Xboksa One.
Źródło:
Małgorzata Trzyna - gram.pl
|
Klemens
|
2019-03-26 20:25:11
|
|